Będzie bojkot Doliny Chochołowskiej?

0
1237

Stragany, komercja i zmiana ukształtowania terenu. Zmiany jakie powstają na wejściu do Doliny Chochołowskiej nie podobają się mieszkańcom Podhala.

Dolina Chochołowska rocznie przyciąga dziesiątki tysięcy turystów. Miejsce to najbardziej oblegane jest wiosną podczas kwitnienia krokusów, które w tej części Tatr i Podhala jest najbardziej spektakularne.

Niestety wraz z większą ilością turystów pojawili się także ludzie, którzy na turystach chcą zarobić. Na wejściu do doliny powstają stragany z pamiątkami, torebkami oraz mała gastronomia, które zupełnie zmieniają to miejsce.

– To jest koszmar. Zaczynam się zastanawiać, czy w rejonie Doliny Chochołowskiej nie wydarzy się wkrótce to, co wydarzyło się już na Gubałówce. Jeżeli to miejsce chcę iść w tym kierunku to szczerze współczuję bo uważam, że ma to krótkie nogi – mówi Szymon Ziobroski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Zdaniem dyrektora TPN w takich miejscach jak Dolina Chochołowska powinno być jak najmniej infrastruktury i komercjalizacji. Turyści w takie miejsca udają się, aby obcować z naturą, a nie przepychać się pomiędzy straganami z pamiątkami.

– Osobiście mam coraz więcej w sobie sprzeciwu i nawet choćby po to, żeby zamanifestować moją niechęć dla tego co się dzieje w tym miejscu ograniczam swoje wypady do Doliny Chochołowskiej – dodaje Szymon Ziobrowski.

Czy w ślad za dyrektorem TPN wycieczki do doliny ograniczą także inni mieszkańcy Podhala oraz turyści?

Galeria

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here