Wspomagany elektrycznym napędem wóz testowany na drodze do Morskiego Oka miał ulżyć w pracy koni. Niestety prototypowa konstrukcja stanęła w płomieniach.
Do pożaru doszło gdy wóz stał w garażu w budynku dawnego przejścia granicznego. Najprawdopodobniej podczas ładowania baterii doszło do awarii i pojawiły się płomienie.
Spaleniu uległ nie tylko hybrydowy fasiąg, ale również kład stojący obok. Płomienie przedostały się także na drewniany dach. Strażacy piłami motorowymi musieli wyciąć fragment dachu aby aby ugasić nowe zarzewie ognia.
Galeria
