Wystawa „W poczekalni. Przeprowadzka”

0
1270

W Galerii Sztuki XX wieku w willi Oksza do 1 kwietnia br. można oglądać nową wystawę. Autorami prac są Bogusław Bachorczyk i Zbigniew Sałaja.

Autorzy wystawy przez lata kolekcjonowali i gromadzili różne rzeczy w oczekiwaniu na ten właściwy moment. Przedmioty poddane zostały obróbce przez co nadano im nowy sens i znaczenie.

Prace po raz pierwszy zostały wystawione w poczekalni tarnowskiego dworca. Teraz po przeprowadzce można je oglądać w zakopiańskiej Okszy.

– To jest trudniejsze miejsce. Z nim się nie oswoiliśmy. Te obiekty były wcześniej adresowane na dworzec Tarnowski. Tam jest posadzka w czarno – białą szachownicę. Taka szachownica praktycznie zjada wszystko co się na niej znajdzie. Wymyśliliśmy formułę biało – czarnego, żeby nie wchodziła w relację z kolorem. Tutaj ten kolor jest z desek, ale jest równomierny i nie przeszkadza – mówi Zbigniew Sałaj, współautor wystawy.

Podstawowym materiałem, z którego powstawały prezentowane na wystawie prace Sałaja były papier. Autor prac stworzył z niego różne przedmioty, w tym przedmioty codziennego użytku. Powstały m.in. dwa krzesła, które są w centralnej części wystawy.

– Te dwa krzesła skonstruowane są na podstawie rysunku Andrzeja Wróblewskiego. Szkic ten nazywa się „Para”. Jedno jest męskie, drugie damskie ze względu na kształty. Są one odwrócone plecami do siebie tworzą relację ludzką. Pary, która jest pokłócona – zaznacza Sałaj.

Krzesła ustawione zostały na łóżku, które jak zaznacza autor symbolizuje początek i koniec wszystkiego. – Od łóżka wszystko się zaczyna i na nim kończy. Narodziny i śmierć. Tu ta symbolika jest dość mocna. Krzesła są na barykadzie życia – dodaje Zbigniew Sałaj.

Trzy z sześciu pomieszczeń przeznaczonych na wystawę zostały wypełnione pracami Bogusław Bachorczyka, dla którego wystawa w Zakopanem jest swego rodzaju sentymentalną podróżą w przeszłość. – W ostatnim czasie jest to drugi powrót do Zakopanego. Jesienią w Domu Doktora Magdy Kraszewskiej miałem wystawę. Chciałem się spotkać z moimi mistrzami z Zakopanego, czyli z Hasiorem, z Rząsą, z Witkacym i Brzozowskim. To się udało i dało mi dużo energii i wiele przemyśleń. Zobaczyłem wtedy na wystawie moją rzeźbę z trzeciej klasy liceum, czyli właściwie po 30 latach – mówi Bogusław Bachorczyk.

Wystawę w zakopiańskiej Willi Oksza można oglądać do 1 kwietnia.

Galeria

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here