33 – latka w górach pozostawili dwaj koledzy, którzy zeszli aby wezwać pomoc. Polak nie miał ciepłego ubrania i odpowiedniego sprzętu do poruszania się w trudnym terenie.
Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby (słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego) zostali zaalarmowani o mężczyźnie, który utkną w masywie Gerlacha.
– utknął tam bez niezbędnego sprzętu i ciepłych ubrań. Turysta był wyczerpany i nie mógł zejść sam – informują słowaccy ratownicy.
Numer telefonu mężczyzny, który podali ratownikom dwaj koledzy pozostawionego na Gerlachu mężczyzny nie odpowiadał. Ratownikom udało się go zlokalizować dzięki specjalnemu zegarkowi, który nadawał sygnał z lokalizacją GPS.
– Miał specjalny system nadawania sygnału awaryjnego, zbudowany w zegarku, który wysłał sygnał do Stanów Zjednoczonych Ameryki – czytamy w informacji o akcji ratunkowej na Facbookowym profilu słowackich ratowników.
Ratownicy HSZ odnaleźli 33 – letniego Polaka. Był on wyczerpany i wyziębiony. Po ogrzaniu go i podaniu płynów bezpiecznie sprowadzili mężczyznę.
Akcja zakończyła się o 4:30.