W sobotę 28 kwietnia młody mężczyzna spadł z Długiego Giewontu. Druga osoba została ewakuowana. Trzeci z towarzyszy wycieczki najprawdopodobniej uciekł pozostawiając kolegów.
W sobotę wieczorem ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali wezwani do wypadku w rejonie Giewontu. Trzech młodych mężczyzn w wieku ok. 16 20 lat poruszało się po grani Długiego Giewontu, gdzie nie ma wyznaczonych szlaków.
Najprawdopodobniej na skutek potknięcia jeden z mężczyzn spadł kilkadziesiąt metrów w kierunku Doliny Kondratowej. Na skutek poniesionych obrażeń młodzieniec zmarł na miejscu.
Drugi z mężczyzn utknął w trudnym terenie. Dwaj ratownicy desantowali się ze śmigłowca i przy wykorzystaniu technik alpinistycznych sprowadzili turystę w bezpieczniejszy teren skąd został zabrany śmigłowcem do Zakopanego.
Najbardziej zaskakująca jest postawa trzeciego z turystów. Najprawdopodobniej pozostawił on kolegów i uciekł chowając się pomiędzy turystami na szlaku.
Ratownicy TOPR przypominają, że wysoko w Tatrach panują zimowe warunki. Powyżej 2300 m zwłaszcza w godzinach porannych śnieg jest zmrożony i twardy. Występują również oblodzenia. Do poruszania się w takich warunkach niezbędne są raki i czekan oraz umiejętność posługiwania się nimi.