Tatrzańskie gminy chcą przejąć PKL

0
1052

Burmistrz Zakopanego wspólnie z przedstawicielami gmin Kościelisko, Poronin i Bukowina Tatrzańska chcą skomunalizować Polskie Koleje Linowe. Mają tego dokonać wspólnie ze Starostwem Tatrzańskim przy wsparciu finansowym państwa.

Podczas wczorajszej Sesji Rady Miasta Zakopanego, burmistrz przedstawił radnym pomysł, na wykupienie udziałów w Polskich Kolejach Linowych. Po zakupie spółką miałyby zarządzać cztery tatrzańskie gminy jak to było pierwotnie zakładane.

– Poczuliśmy się oszukani, że założona przez nas spółka Polskie Koleje Górskie została wykorzystana do zakupu PKL przez podmiot zagraniczny – mówi Leszek Dorula burmistrz Zakopanego.

Poprzez zakupienie akcji PKL gminy mają mieć możliwość pełnego zarządzania spółką.



PKL nie może wejść na giełdę

Sprzedaż akcji ma się odbyć poza giełdą, ponieważ jak twierdzi były członek komisji rewizyjnej spółki zarządzającej mieniem Polskich Kolei Linowych, firma nie jest właścicielem gruntów, co uniemożliwia wejście na giełdę. Właścicielem terenów są Skarb Państwa oraz Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze.

– Nie będzie giełdy, tylko otwarta oferta, w której każdy może uczestniczyć – zaznacza Paweł Para.

W lutym 2018 roku spółka Altura poinformowała udziałowców spółki PKG, która ma prawo pierwokupu o chęci sprzedaży akcji. Wprowadzili jednak zapisy, które uniemożliwiają tatrzańskim gminom przystąpienie do zakupu.

Umowa o tajności lub poufności nie może być podpisana

Spółka Altura przed przystąpieniem do negocjacji wymaga od przedstawicieli gmin zachowania poufności. Zgodnie z zapisami umowy, za zdradzenie tajemnicy grozi kara nawet 5 mln zł.

– W mojej ocenie umowa o zachowaniu poufności była nie do przyjęcia. Wysokie kary, solidarna odpowiedzialność i niedoprecyzowane sformułowania – zaznacza Paweł Para, były członek komisji rewizyjnej spółki zarządzającej mieniem PKL.

Umowy o zachowaniu poufności rozmów nie chce także podpisać Leszek Dorula, który w momencie zakładania spółki PKG był zakopiańskim radnym. Burmistrz przypomina o wydarzeniach jaki wówczas miały miejsce. Radni dopytywali się o szczegóły transakcji, jednak ówczesny burmistrz Janusz Majcher nie mógł ich zdradzić w związku z podpisaną umową.

– Umowa o poufności, której wymaga Altura nie może zostać podpisana przez urząd. Wszystko ma być jawne, mówi o tym Konstytucja – zaznacza Leszek Dorula.



Negocjować ma Starostwo Tatrzańskie

Leszek Dorula przedstawił zakopiańskim radnym pomysł, aby tatrzańskie gminy upoważniły starostę tatrzańskiego do negocjacji ze spółką Altura.

W 2017 roku starostwo wystąpiło z propozycją zakupu akcji PKL. Jednak ich oferta została odrzucona. Teraz tatrzańskie gminy chcą połączyć siły ze starostwem i wykupić spółkę.

– Mam nadzieję, że wspólnie ze Skarbem Państwa możemy zakupić tą spółkę. Udało się skomunalizować spółkę Polskie Tatry wartą ponad 200 mln zł – podaje jako przykład Dorula.

PKL nie działa dla regionu?

Tatrzańskie gminy chcą przejąć władzę nad Polskimi Kolejami Liniowymi, ponieważ w ich ocenie spółka nie robi nic dla poprawy infrastruktury turystycznej w powiecie tatrzańskim. Włodarze gmin oraz radni oczekiwali inwestycji narciarskich, które nie zostały wykonane.

W obronie spółki oraz jej działań stanął jeden z radnych. – Nie dajemy inwestorowi możliwości działania – mówił wiceprzewodniczący rady Zbigniew Szczerba.

Spółka PKL kilkakrotnie zapraszała także dziennikarzy na spotkania podczas których pokazywała możliwości inwestycji. Inwestycje dotyczyły m.in. budowy wierzy widokowej na Butorowym Wierchu w Kościelisku, Przygotowania nowych tras narciarskich na Gubałówce w Zakopanem oraz budowy systemu naśnieżania i tunelu na Kasprowym Wierchu.

Inwestycje te skończyły się jednak na samych wizualizacjach i planach.

PKL będzie należeć do starostwa, a nie gmin?

Radni będący w opozycji do urzędującego burmistrza nie zgadzali się z zapisami uchwały. Nie chcieli, aby to sam starosta negocjował zakup akcji.

– Przy zakupie nie ma żadnego udziału gminy. To powiat kupuje, a nie gmina – mówi wiceprzewodniczący rady Szczerba.

Radny dodał także, że o szczegółach zakupu gminy nie będą informowane, ponieważ starosta przystępując do negocjacji będzie musiał podpisać umowę o zachowaniu poufności.

– Powiat przekazując nam jakiekolwiek informacje dotyczące zakupu naraża się na kary umowne –

dodaje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here