Szczątki mężczyzny rozrzucone są w odległości kilkudziesięciu metrów. 40 latek już wcześniej miał wypadek pirotechniczny, w którym stracił rękę.
Mieszkańcy Bańskiej Niżnej są w szoku po nocnym wybuchu. Huk usłyszeli w nocy ze środy na czwartek. Rano ich oczom ukazał się makabryczny widok. Kawałki mięsa porozrzucane były po trawnikach, a część wisi na drzewach. Jak później się okazało są to ludzkie szczątki.
Mieszkańcy wsi twierdzą, że mężczyzna już wcześniej bawił się materiałami pirotechnicznymi. – Jakieś trzy lata temu urwało mu rękę – mówi starszy mieszkaniec proszący o anonimowość.
Miejsce wybuchu oraz porozrzucane szczątki zabezpiecza straż pożarna.
Policja nie udziela jeszcze informacji o tym zdarzeniu. Krążą jednak plotki, że mężczyzna miał pozostawić list pożegnalny.