14 rannych turystów wymagało transportu śmigłowcem do szpitala. Po słowackiej stronie Tatr życie straciły cztery osoby.
Minione święta były bardzo pracowite dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. 17 razy wyruszali, aby udzielić pomocy turystom, który ulegli wypadkom na skutek poślizgnięcia się i niekontrolowanego zjazdu po oblodzonym zboczu. Najtragiczniejszy wypadek po polskiej stronie Tatr miał miejsce na Orlej Perci.
– Młoda dziewczyna poślizgnęła się schodząc z Koziego Wierchu i spadła praktycznie do podstawy góry. W ciężkim stanie została przetransportowana śmigłowcem do Krakowa – mówi Andrzej Marasek, ratownik TOPR.
Święta tragicznie skończyły się dla czwórki turystów, którzy wędrowali po słowackich Tatrach. W wyniku poślizgnięcia się i upadku ponieśli śmierć na miejscu.
