Samowola na zakopiance w Poroninie

0
810

Zdenerwowani staniem w korkach kierowcy dzwonią na policję krytykując kierujących ruchem na zwężeniu drogi. W nocy gdy działa sygnalizacja świetlna samochody często wjeżdżają na czerwonym.

Budowa skrzyżowania w Poroninie oraz wiążące się z tym utrudnienia coraz bardziej dają się we znaki kierowcom zarówno miejscowym, jak i przyjezdnym. Chcąc przejechać przez zwężenie drogi trzeba odstać w korku nawet godzinę czasu.

Kierowcy dzwonią na policję

W trakcie dnia, gdy trwają prace przy budowie „Węzła Tatrzańskiego” ruchem na zwężonym do jednego para odcinku drogi sterują ręcznie pracownicy budowy. Policja nawet kilka razy dziennie dostaje telefony od niezadowolonych kierowców, którzy skarżą się na złe sterowanie ruchem.

– W trakcie dnia kierowcy skarżą się, że ruch jest źle sterowany. Swoje niezadowolenie argumentują tym, iż z jednej strony korek jest kilkukrotnie dłuższy, niż z drugiej strony zwężki – informuje Krzysztof Waksmundzki, rzecznik prasowy Komendy powiatowej Policji w Zakopanem.

Policjant tłumaczy, że osoby sterujące ruchem mają narzucone widełki czasowe dla przepuszczanych samochodów, których muszą się trzymać. Mimo to do Poronina często wysyłane są patrole ruchu drogowego, których funkcjonariusze starają się rozładować korek.

Nocna samowolka

Znacznie gorzej wygląda sytuacja, kiedy do kierowania ruchem ustawiana jest sygnalizacja świetlna. Kierowcy nie zwracają uwagi na światła i za wszelką cenę chcą jak najszybciej przejechać przez zwężony odcinek drogi.

– Zatrzymuje się samochód przede mną i ja, bo zapaliło się już czerwone światło. Nagle mijają mnie na podwójnej ciągłej dwa samochody i na czerwonym wjeżdżają na zwężony odcinek drogi – informuje nas czytelnik.

Sytuację tą sprawdziliśmy i faktycznie, wieczorami, gdy uruchamiana jest sygnalizacja świetlna w Poroninie dochodzi do dantejskich scen. Byliśmy świadkami zarówno wyprzedzania i wjeżdżania na czerwonym jak i sytuacji, gdy świeci się już zielone światło, a kierowcy nie mogą wjechać, bo cały czas wyjeżdżają z wąskiej drogi inne samochody, które powinny zatrzymać się przed sygnalizacją.

Zdarzyło się, że kierowca, który miał już od kilkunastu sekund zielone światło ruszał i blokował samochody tych, co wjechali z przeciwnej strony już na czerwonym. Dochodziło wówczas do wymiany zdań obfitej w wulgaryzmy.

Takie zachowanie zauważyliśmy wśród kierowców jadących samochodami z rejestracjami głównie z Podhala, ale były wśród nich także rejestracje spoza małopolski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here