Pomimo wysokich temperatur w górach warto mieć raki i czekan
Letnie upały sprawiają, że turyści wybierający się na górskie wędrówki zapominają, że w Tatrach panują jeszcze typowo wiosenne warunki. Oznacza to, że w żlebach na północnych stokach możemy natrafić na duże płaty śniegu.
– Musimy mieć repertuar turysty wiosennego, czyli zimowego. Musimy mieć raki i czekan oraz umieć ich używać. Nie oznacza to, że będziemy musieli ich użyć, ale może się tak zdarzyć – mówi Jakub Hornowski, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownik zaznacza, że niekoniecznie będziemy musieli użyć tego sprzętu, ale wato dla swojego bezpieczeństwa mieć go w plecaku.
– Może być taki płat twardego śniegu, że będzie wymagać użycia raków. Jeżeli śnieg będzie mokry, to wydepczemy sobie ślady. Jeżeli śnieg jest twardy, a my nie mamy sprzętu to najlepiej zawrócić z takiego miejsca. Musimy pamiętać, że w górę po śniegu dużo łatwiej jest się przemieszczać niż w dół – zaznacza Hornowski.
Wybierając się w Tatry watro też pomyśleć o zabezpieczeniu przed słońcem. Krem z filtrem, okulary przeciwsłoneczne i czapka, to absolutna podstawa. Bez tych rzeczy można boleśnie odczuć skutki takiej wyprawy.
– Trzeba też pamiętać o odpowiednim i wartościowym nawodnieniu. Nawet jeżeli pozyskamy wysoko w górach wodę bezpieczną pod względem biologicznym, to będzie ona mało wartościowa pod względem mineralnym – mówi Jakub Hornowski. – Mając wodę, trzeba mieć taką, żeby nie wypłukiwała z nas soli mineralnych, tylko je dostarczała – dodaje ratownik TOPR.
