Trzy luksusowe samochody na polskich tablicach rejestracyjnych ścigały się na Słowacji w okolicach Dolnego Kubina. W trakcie wyprzedzania mimo linii ciągłej doszło do czołowego zderzenia, w którym zginął 57 – letni Słowak. Polscy kierowcy w słowackim areszcie będą czekać do rozpoczęcia procesu.
Trzech Polaków jadących luksusowymi samochodami urządzili sobie wyścig na Słowacji i doprowadzili do śmiertelnego wypadku. Podczas wyprzedzania samochodów jeden z polskich kierowców czołowo zderzył się z ze skodą, którą podróżował 57 – letni Słowak wraz z żoną i synem. Kierowca zmarł, a jego żona i syn trafili do szpitala.
– Śledztwo wykazało, że 27-letni kierowca, obywatel Polski, jechał ferrari w kierunku z Dolnego Kubina. Za nim 42-letni Polak jechał porsche cayenne. Rozpoczęli oni wyprzedzanie kolumny samochodów w miejscu, gdzie zakazuje tego ciągła linia – mówi Gazecie Krakowskiej Radko Morawcik, rzecznik słowackiej policji.
Bezmyślne łamanie przepisów ruchu drogowego przez trzech kierowców z polski doprowadziło ich do aresztu, gdzie będą przebywać aż do rozpoczęcia procesu.
Kierowcy, który czołowo zderzył się ze skodą doprowadzając do śmierci 57 – latka grozi kara od dwóch, do pięciu lat pozbawienia wolności. Jednak ze względu na brawurową jazdę sąd ma możliwość orzeczenia nawet dziewięciu lat pozbawienia wolności. Słowackie prawo przewiduje taką możliwość w przypadku, gdy przestępstwo na drodze było drastyczne, a za takie sąd może uznać nielegalne wyścigi, lekceważenie znaków oraz innych kierowców.
Pozostałym dwóm kierowcom grozi kara od trzech miesięcy, do półtora roku więzienia za nielegalne wyścigi.
Słowacy zapowiadają, że trzej bezmyślni kierowcy zostaną surowo ukarani. Bardzo możliwe, że zarekwirowane zostaną pojazdy, którymi się poruszali na poczet wyrządzonych szkód.
Nielegalny rajd i wręcz bezmyślną jazdę oraz moment wypadku, do któego doszło w niedzielę 30 września zarejestrował kamerą zamontowaną w samochodzie jeden z kierowców: