Wypadek w Białce Tatrzańskiej. Kto winny śmierci dwóch osób?

0
1282

Zakopiańska prokuratura kończy przesłuchania i zbieranie dowodów w sprawie bramy, która 12 marca br. runęła na 70 – letnią kobietę i 7 – letniego chłopca. Kobieta zginęła na miejscu, a chłopiec zmarł kilka dni później w szpitalu.

Przypomnimy, że do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 12 marca ok. godz. 13 – tej. Podczas wiatru halnego podpory drewnianej bramy postawionej na betonowych murkach złamały się i ogromna konstrukcja runęła na babcię i wnuczka.

70 – letnia kobieta zmarła na miejscu, a 7 – letniego chłopca śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala w Krakowie. Niestety dziecko zmarło kilka dni później.

Zakopiańska prokuratura kończy przesłuchania

Sprawę tragicznego w skutkach wypadku prowadzi zakopiańska prokuratura. Poza gromadzeniem dokumentacji przesłuchane mają zostać osoby odpowiedzialne za teren, na którym została postawiona drewniana konstrukcja, a także osoba, która bramę wykonała.

– We wtorek zostaną przesłuchane ostatnie osoby związane z tą bramą. Będzie to dyrektor hotelu, a także wykonawca bramy – mówi Gazecie Krakowskiej Rafał Porębski, zastępca prokuratora rejonowego w Zakopanem, który prowadzi sprawę wypadku w Białce Tatrzańskiej.

Po zakończeniu przesłuchań prokurator ma zdecydować, czy zostaną postawione zarzuty, a jeżeli tak, to komu.

Brama nie była zabezpieczona

W trakcie gromadzenia dokumentacji dotyczącej bramy z Białki Tatrzańskiej, prokurator dopatrzył się wielu zaniedbań.

– Brama została zamontowana niezgodnie ze sztuką budowlaną – mówi Gazecie Krakowskiej na podstawie przeprowadzonych oględzin przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego prokurator Porębski.

Wznosząca się na kilka metrów ciężka drewniana konstrukcja nie miała żadnych poprzecznych drewnianych podpór. Nie zastosowano także odpowiedniej izolacji, przez co drewniane podpory obudowane kamieniem zbutwiały i cała konstrukcja przewróciła się.

Brama była samowolą budowlaną?

Osobne dochodzenie w sprawie bramy prowadzi zakopiański nadzór budowlany. Okazuje się, że nie zgłoszono budowy tej konstrukcji.

Brama, przez którą życie straciła babcia i jej wnuk postawiona była pomiędzy Ośrodkiem Narciarskim Kotelnica Białczańska, a hotelem Bania w Białce Tatrzańskiej.

Galeria

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here