Lądowisko, z którego na akcje ratunkowe wyrusza śmigłowiec z ratownikami Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w 2/3 jest własnością LPR, a w pozostałej części osób prywatnych. Koszt zakupu nie jest jeszcze dokładnie znany, jest to jednak kwota kilku milionów zł.
Podczas niedzielnej wizyty Beaty Szydło w Zakopanem z prośbą o wsparcie dla TOPR zwrócił się jeden z pracowników. Wsparcie miało by dotyczyć pomocy finansowej przy zakupie nieruchomości, na której znajduje się lotnisko dla helikoptera oraz hangar i pomieszczenia dla ratowników. Z lądowiska w 99% korzysta TOPR, który musi dzierżawić teren.
Trwa wycena nieruchomości
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które w 2/3 jest właścicielem nieruchomości zarządziło audyt mający na celu wycenę nieruchomości, aby można było rozmawiać o realnych kwotach. Wiemy jednak, że nie będą to setki tysięcy, a miliony złotych.
– Obecnie jesteśmy w trakcie wyceny i oczekujemy. Na pewno mówimy o milionach złotych. Sama budowa tego hangaru z zapleczem socjalnym wiele lat temu, to była kwota 1,5 mln zł – mówi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Skąd środki na zakup
Działania TOPR są finansowane z dotacji celowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a także z pieniędzy pozyskiwanych przez Tatrzański Park Narodowy z opłaty za wstęp na teren parku oraz z darowizn. To jednak za mało, aby sfinansować zakup lądowiska.
– Rozmawiamy na ten temat z Urzędem Marszałkowskim w Krakowie. Przekazujemy taże informacje do MSW – zaznacza Jan Krzysztof. – Wymaga to dobrej woli i współpracy. W większości te pieniądze i tak zostaną w budżecie, bo po prostu wrócą do LPR – dodaje naczelnik.
1/3 to prywatne grunty
Mimo iż większościowym właścicielem terenu lądowiska jest LPR, to ok. 1/3 powierzchni działek stanowią grunty prywatnych osób. TOPR nieruchomości te dzierżawi, gdyż bez nich funkcjonowanie lotniska było by niemożliwe.
Zakup tych terenów pozwoli ograniczyć bieżące koszty działalności ratowniczej, a także gwarantuje możliwość gospodarowania terenem i nieprzerwane niesienie pomocy.
To są istotne działki, bo bez tej 1/3 lotnisko nie może funkcjonować. Jesteśmy w kontakcie z właścicielami. Nie mogą być one na nic innego przeznaczone. Ale własność, to własność – mówi naczelnik TOPR.