Skręcenia stawów, złamane kończyny, zasłabnięcia i wypadek taternicki. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego mają od bardzo dużo pracy.
Po deszczowej sobocie turyści tłumnie ruszyli w Tatry. Niestety dochodzi do wielu wypadków i urazów.
Najpoważniejsze wezwanie do ratowników TOPR dotarło z Mnichu, gdzie doszło do wypadku taternickiego.
Ratownicy pomagali także na Małołączniaku, gdzie pojawiły się dolegliwości kardiologiczne u osoby, która wybrała się na wycieczkę. Chwilę później ratownicy udali się do Doliny Pięciu Stawów Polskich gdzie zasłabł kolejny turysta.
Po południu ratownicy TOPR byli wzywani do osoby, która doznała urazu nogi w rejonie Świstowej Czuby oraz do złamania nogi w rejonie Smoczej Jamy znajdującej się w Dolinie Kościeliskiej.